Stary Przyjaciel....

Witajcie!



Chciałbym podzielić się z wami moimi wrażeniami z użytkowania najdłużej eksploatowanego przeze mnie plecaka, a mianowicie holenderskiego plecaka patrolowego o pojemności 35l.


Plecak składa się z trzech komór. Głównej zamykanej na klamry oraz dwóch bocznych zapinanych na napy.
Komora główna pierwotnie była  podzielona na trzy mniejsze, ale wyprułem wewnętrzne ścianki co pozwoliło mi na upchnięcie w plecaku większych przedmiotów. W komorze znajduje się także miejsce na "ramę", którą w razie braku fabrycznej możemy dorobić np. ze starej karimaty.




Na klapie plecaka znajdziemy dwa elastyczne ściągacze które idealnie nadają się do zamocowania np. arafatki, tak by dało się ją zawsze ekspresowo wyjąć w razie potrzeby. Klapa posiada także płaską kieszeń zamykaną na velcro do której możemy upchnąć np. niewielką mapę i inne małe lub płaskie przedmioty.



Boczne komory są zapinane na dwa solidne napy. Osobiście przenoszę w nich mniejsze przedmioty (w dodatkowym organizerze) oraz wodę. Butelka Nalgene  mieści się w nich idealnie.


System nośny plecaka nie jest, aż tak toporny jak w niektórych starszych plecakach BW czy US Military ale mimo wszystko do nowoczesnych nie należy. 
Plecy nie posiadają żadnego sytemu wentylacji, natomiast szelki są sztywne i wypełnione prawdopodobnie jakiegoś rodzaju pianką. Na szelkach został zainstalowany pas piersiowy oraz dwie dodatkowe "żeńskie" klamry na dopięcie dodatkowego oporządzenia.



Patrolówka posiada również możliwość zwiększenia pojemności plecaka poprzez zamocowanie dodatkowych ładownic na jednej z trzech taśm montażowych typu ALICE. 


Cały plecak jest wykonany z tego samego materiały jakim jest gruba i podgumowana Cordura. Klamry natomiast są standardowymi klamrami Nexusa które po latach użytkowania nadal pracują jak należy i wydaję miłe dla ucha "kliknięcie" :) 





 Plecak został kupiony przeze mnie 6 lat temu jako używany (data produkcji: 1993 rok ) i do dziś wiernie mi służy. Co prawda kolory się odrobinę sprały a podgumowanie w niektórych miejscach zaczęło odłazić ale nie zaobserwowałem żadnych przetarć czy puszczających szwów.

Jest to na prawdę świetny wynik jak na plecak za 80zł, który przenosił wszystkie książki mojego liceum i zaliczył dziesiątki wypadów do lasu o każdej porze roku :)

Myślę, że mogę go z czystym sumieniem polecić każdemu kto szuka niedrogiego plecaka o militarnym charakterze, szczególnie na krótkie jedno-dwudniowe wypady.

Kolejne szycie sprzętu

Witajcie!
Chciałbym podzielić się dzisiaj z wami moim kolejnym projektem.
Jest nim uszyta przeze mnie kilka dni temu uprząż i smycz dla czworonoga.
Od dawna brakowało mi takiego zestawu, a niestety żaden z dostępnych w naszym kraju modeli nie odpowiadał w pełni moim wymaganiom.
Zestaw jako taki nie jest zbyt skomplikowany i został wykonany przy użyciu standardowych taśm 40 mm i 25mm a jego wykonanie zajęło mi jakieś dwa wieczory.
Ciekawostką jest podpatrzony w internecie patent na amortyzację, składającą się z zaplecionego paracordu o rdzeniu wykonanym z elastycznego shockcordu. Smycz nie rozciąga się tak bardzo jak w przypadku tradycyjnej gumy (co mi akurat odpowiada) a amortyzator w razie potrzeby można bardzo szybko wypiąć ze smyczy.

Zestawik jest twardym dowodem na to, że ktoś bez jakichkolwiek zdolności i przeszkolenia krawieckiego może stworzyć coś ciekawego.
Masz pomysł na fajny sprzęt ale boisz się o wykonanie? Próbuj! Na prawdę warto:)




Samsung B2100

Po prawie rocznej przerwie w aktualizacji bloga postanowiłem napisać kilka słów o jednym z najintensywniej eksploatowanych przeze mnie gadżetów EDC: Samsungu B2100 Solid.


Niestety nie posiadam dużego doświadczenia jeśli chodzi o telefony komórkowe ( głównie dlatego, że zmieniam aparaty tylko wtedy gdy permanentnie odmawiają posłuszeństwa, co na szczęście nie dzieje się często), dlatego zamiast szczegółowej recenzji podzielę się z Wami tylko kilkoma spostrzeżeniami, które nasunęły mi się po 2,5 roku użytkowania tej zabawki.




Wytrzymałość


Telefon jest wykonany bardzo solidnie i jest faktycznie odporny na ekstremalne warunki. 
Podczas naszej 2,5 letniej współpracy kilkanaście razy lądował w wodzie, śniegu lub błocie nic sobie z tego nie robiąc. 

Również odporność na uszkodzenia mechaniczne jest bardzo zadowalająca.
Gdy telefon leży w kieszeni cargo nie trzeba się martwić, że na niego usiądziemy lub zniszczy się leżąc na dnie plecaka z innymi gratami.
Jest on po prostu solidnym narzędziem a nie cacuszkiem, o które musimy cały czas dbać
 Do dnia dzisiejszego aparacik dorobił się kilku niewielkich rys na ekranie oraz przetarć na kolorowych elementach. 
Ma on również  kilka "dziur" na obudowie ale nie wynikają one z codziennej eksploatacji z lecz nudzącego się jamnika (co świadczy raczej  o jego pancerności, nie wiem czy inne telefony zniosły by takie piekło tak dobrze jak solid:) )


Funkcjonalność


Osobiście korzystam tylko z trzech funkcji: dzwonienia, smsowania oraz latarki.
Pisanie smsów jest  szybkie i wygodnie a dzwonienie również nie sprawia problemów.
Latarka natomiast jest fajnym gadżetem, który warto mieć w telefonie szczególnie, że zgodnie z prawami Murphy'ego zawsze gdy potrzebujemy zwykłej latarki to zostawiamy ją w domu :)
Nie posiada ona oczywiście mocnej diody led ale doskonale nada się do szukania kluczy lub oświetlenia sobie drogi w czasie spaceru.

Telefon ten ma oczywiście również takie "bajery" jak odtwarzacz mp3 (dość kiepskiej jakości), wejście na kartę sd (niestety schowane pod baterią co utrudnia trochę jej szybkie wyjęcie) oraz bluetooth czy WAP, ale osobiście prawie nigdy z nich nie korzystałem.


 

Sposób przenoszenia


Telefon posiada bardzo solidne "ucho" u góry które pozwala przypiąć komórkę za pomocą dowolnej smyczy lub karabinka. W dodatku jest ono na tyle solidne, że nie urwie się  przy mocnych szarpnięciach.
Podczas eksploatacji telefonu zazwyczaj przypinałem go do elementów wyposażenia lub paska za pomocą krótkiej smyczki uplecionej własnoręcznie z linki "paracordopodobnej". Rozwiązanie to okazało się bardzo funkcjonalne. Uniemożliwia ono wypadnięcie telefonu z kieszeni a smyczka jest na tyle krótka, że nie plącze się ani nie wystaje z kieszeni. 


Podsumowanie


Jestem bardzo zadowolony z mojego modelu, telefon ani razu mnie nie zawiódł i doskonale nadaje się jako telefon "dla twardzieli", jest łatwy i szybki w obsłudze a przy tym bardzo wytrzymały.
Niestety trudno mi jest porównać ten telefon do innych "czołgów" ze stajni Samsunga, takich jak np. bardzo popularny B2710 (czyli młodszego brata B2100 wyposażonego w odbiornik GPS) czy produktów 
konkurencji, spośród których bardzo ciekawe wydają się telefony firmy Evolve wyposażone w funkcję Dual Sim.
 Sądzę jednak, że po tych prawie 3 latach mogę z czystym sumieniem polecić Samsunga B2100 każdemu kto w erze smartfonów szuka solidnej cegły :)







Kodak Playsport


Po zegarku przyszedł czas na kamerę, czyli drugi elektroniczny gadżet, który staram się zabierać zawsze i wszędzie. Jest to Kodak Playsport po rewitalizacji, upolowany jakiś rok temu na allegro.



Jest to niewielka kamera full HD o wodoodpornej obudowie (do 3 metrów). 
Jak widzicie na zdjęciach jest ona dość zwarta i przypomina telefon komórkowy. Ma to oczywiście swoje plusy i minus. Wyświetlacz jest nieruchomy przez co nie możemy go urwać w ekstremalnych sytuacjach, a z drugiej strony kręcenie w ostrym słońcu lub pod dużym kątem bywa dość niewygodne. Kamerę bez problemu obsługuje się jedną ręką, za pomocą przycisków umieszczonych pod wyświetlaczem. 


Po prawej stronie obudowy znajdziemy włącznik, dwa wyjścia HDMI (pod uszczelnioną klapką) i wyjście audio. Niestety zabrakło USB przez co nie możemy ładować ani eksportować danych za pomocą kamery.


Z drugiej strony kamery znajdziemy slot na kartę SD lub SDHC (sama kamerka ma wbudowane tylko 128Mb pamięci) oraz akumulator KLIC-7004.
Niestety kamera jest strasznie prądożerna i akumulator starcza tylko na kilka godzin pracy (około 3-4, nie bawiłem się w dokładne pomiary). Oczywiście jeśli kamera będzie 'backupem" to nie ma się czym martwić. Jeśli natomiast mamy zamiar dość intensywnie z nią pracować należałoby pomyśleć o zapasowym akumulatorze.



Obudowa kamery została wykonana bardzo estetycznie. Boki oraz front (dostępny w kilku kolorach) zostały podgumowane dzięki czemu kamerę trzyma się pewnie nawet  gdy jesteśmy w wodzie. Standardowy gwint na statyw również spisuje się bez zarzutu.


Playsport umożliwia nam rejestrację video w kilku trybach:

  • WVGA
  • HD 720p
  • HD 720p 60 klatek na sekundę 
  • HD 1080p
Umożliwia ona także robienie zdjęć o proporcjach 16:9 (5 megapikseli). 
Zarówno zdjęcia jak i filmy możemy obejrzeć na podglądzie.
Nie są one niestety w oszałamiającej jakości (przykładowe fotki znajdziecie na dole).




Kamera jest bardzo prosta, a menu główne jest dość skromne.
Możemy w nim konfigurować podstawowe parametry takie jak głośność, kontrast czy czułość mikrofonu. Umożliwia nam, także aktywowanie dodatków (rozpoznawania twarzy, filtrów wyświetlacza czy trybu podwodnego),  formatowanie karty SD oraz ustawienie daty.




Filtry, o których wspomniałem przed chwilą, zwiększają czytelność wyświetlacza np. w ostrym słońcu. Zmieniają one wyświetlany obraz jednak nie wpływają na jakość nagrywanego materiału.  Rozwiązanie pomysłowe aczkolwiek bardzo rzadko z niego korzystam. 
Obraz bez filtra
Filtr nr 1
Filtr nr 2
Kamerka jest bardzo wygodna w obsłudze a solidna obudowa zniesie na prawdę wiele.
Z drugiej strony jednak bardzo duża prądożerność i taka sobie jakość obrazu trochę ją pogrążają.
Mimo wszystko w tej kategorii cenowej, będzie to doskonała kamera na ekstremalne warunki lub jako sprzęt EDC, który będzie codziennie nam towarzyszył w plecaku.

Podsumowując:
+lekka i wytrzymała konstrukcja (wodoodporność do 3m)
+kręcenie w kilku trybach
+wygodna obsługa

-duża prądożerność
-w porównaniu z tradycyjnymi kamerami, słaba jakość obrazu 
-brak wyjścia USB

Dokładną specyfikację znajdziecie na stronie producenta: KLIK


PRZYKŁADOWE MATERIAŁY:










PS
Opis ma charakter czysto amatorki i jest pisany z punktu widzenia zwykłego użytkownika, wybaczcie więc mi wszystkie ewentualnie niedociągnięcia.






Casio G-Shock Mudman G-9000

W czasie mojego, krótkiego życia posiadałem już kilka zegarków. Większość z nich nie była zbyt wysokiej jakości i rozlatywały się w czasie intensywnej eksploatacji. Dlatego trzy lata temu postanowiłem zainwestować w solidny sprzęt odpowiadający moim wymaganiom.
Tak trafił do mnie ten oto G-shock Mudman G-9000 firmy Casio.

Jest to solidny zegarek odporny na uszkodzenia mechaniczne i skrajne temperatury co po trzech latach mogę śmiało potwierdzić. Zegarek przetrwał ze mną nie tylko silne mrozy ale także słoną wodę i bardzo częsty kontakt z piaskiem, wychodząc przy tym bez szwanku. 
Na szkle nie pojawiła się jeszcze ani jedna rysa a plastik lekko wytarł się na krawędziach.

Mudmana obsługuje się za pomocą 5 przycisków (4 po bokach i jednego u dołu umożliwiającego podświetlenie wyświetlacza). 
Posiada on także wygodny pasek, który nie rozepnie się samoistnie nawet w czasie intensywnej eksploatacji. Dźwięk alarmu natomiast jest głośny i całkiem skuteczny a czas może być wyświetlany w trybie 24 lub 12godzinnym.


Nie jest to najbogatszy zegarek z serii G-Shock jednak posiada on wszystkie funkcje, które powinien posiadać zegarek "sportowy". Należy do nich:


1. Stoper
A dokładniej dwa niezależne stopery umożliwiające pomiar czasu z dokładnością do setnej sekundy. Po upływie 60 minut zegarek zanotuje upływ jednej godziny, w górnej części wyświetlacza i zacznie naliczać czas "na nowo".


2.Timer (czyli odwrotność stopera i kuzyn alarmu:)  )
Umożliwia odliczanie czasu z dokładnością do sekundy ( maksymalnie może rozpocząć odliczanie od 23 godzin i 59 minut).



3. Czas strefowy
Umożliwia szybkie sprawdzenie czasu innej strefy czasowej (względem naszej, którą wcześniej zdefiniowaliśmy). Strefy podpisane są nazwami największych miast, które leżą w ich obrębie).

4. Alarmy
G-Shock posiada pięć alarmów, cztery zwykłe i jeden z funkcją drzemki (alarm aktywuje się wtedy przez pół godziny w odstępach pięciominutowych) .



5. Sygnał pełnej godziny
W "zakładce" alarmów znajdziemy, także opcję aktywującą, sygnał (krótkie "piknięcie") o każdej pełnej godzinie.


 6. Podświetlenie wyświetlacza
Zegarek umożliwia podświetlenie wyświetlacza na dwa sposoby, za pomocą wspomnianego już przycisku u dołu lub przez szybki ruch ręką (funkcja ta bywa irytująca ale na szczęście da się ją wyłączyć).



By nie wypaść mało wiarygodnie, starałem zaleźć jakieś wady tego G-Shocka ale nie udało mi się znaleźć żadnej poważnej. Niektórzy mogliby co prawda narzekać na opornie działające przyciski i duże rozmiary zegarka ale jest to tylko kwestia własnych preferencji.
Myślę, że G-9000 spodoba się każdemu kto szuka solidnego i wytrzymałego czasomierza o którego nie będzie musiał się martwić w czasie podróży


Dla zainteresowanych technicznymi szczegółami: http://www.casio-europe.com/euro/watch/gshock/g-9000-1ver/




Fejsbuk



Z racji powszechnie panującej mody na facebookowe miniblogi, ja także postanowiłem założyć swoją stronkę:) Będę tam zamieszczał linki do najnowszych wpisów, swoje filmiki z YouTuba
oraz różnie inne (mam nadzieję) ciekawe rzeczy.

Thermite Versipack


Cześć!
Dziś chciałbym pokazać wam torbę, którą zabieram ze sobą zawsze i wszędzie.
Jest to Thermite Versipack wyprodukowany przez amerykańską firmę Maxpedition.
Świetny sprzęt, który mimo upływu lat, nadal świetnie się trzyma, przy czym wygląda prawie jak nowy.


Jest to niewielka Versipack, który możemy nosić jak klasyczną torbę lub (po skróceniu paska) jak torbę udową. Wykonany jest z wytrzymałej Cordury i możemy go dostać w wielu różnych kolorach (od niedawna, także w nie-militarnych i bardzo jaskrawych).
Thermite składa się z głównej komory ( do której bez problemu zmieścimy manierkę), oraz szeregu mniejszych kieszonek.  Nie będę wchodził tutaj w szczegóły bo wszystko widać na zdjęciach.
 No może poza dwoma płaskimi kieszonkami w komorze głównej (są one identyczne do niezamykanej kieszonki z przodu).
Thermite doskonale sprawdzi się jako torba na gadżety, wodę czy jak w moim przypadku niewielki aparat.














Disqus Shortname

Comments system