Piknik Szybowcowy 30.06-01.07.12

W ostatni weekend miałem okazję zawędrować do Leszna gdzie miał miejsce "Piknik Szybowcowy".
Impreza odbyła się pod hasłem "Leszno. Rozwiń skrzydła" i pozwoliła mi rozwinąć nie tyle skrzydła co świadomość tego jak łatwo człowiek przy użyciu współczesnej techniki może oszukać prawa fizyki (o czym szerzej za chwilę). 
Już od samego rana można było bezpłatnie udać się na teren lotniska Leszno-Strzyżewice i podziwiać skrzydlate bestie takie jak Extra EA-300 w barwach RedBulla, śmigłowiec Marynarki Wojennej SH-2G czy poczciwy, zardzewiały i nie-wiem-jak-latający A-2 "Antek".
 Niestety pewnie ze względów bezpieczeństwa były one oddzielone od widowni barierami co skutecznie uniemożliwiało zrobienie ładnych zdjęć.
Ale jeśli komuś nie wystarczyło byle jakie zdjęcie mógł za "symboliczną" opłatą 60zł [sic!] udać się na 10 minutowy przelot dookoła lotniska "Antkiem" bądź szybowcem za bodaj 90zł.

Na imprezie byłem niestety ledwie kilka godzin ale nie ominęły mnie najważniejsze punkty programu.
Punktualnie o godzinie 14 imprezę otworzyli skoczkowie którzy przywitali nas kolorowymi spadochronami oraz flagami sponsorów imprezy i państw z których pochodzą piloci biorący udział w pokazach.
Po skoczkach dokładnie o godzinie 1425 niebo rozdarł huk dwóch F-16stek, które wymknęły się na chwilę z 31 bazy lotnictwa taktycznego w Krzesinach i zrobiły dwa kółka nad leszczyńskim lotniskiem. Zagościły nad placem tylko na chwilę ale zrobiły na wszystkich nie małe wrażenie! Nie chciałby być ich celem...sam dźwięk silnika budził respekt.

Kolejnym punktem programu był pokaz lotniczy pana Martina Sonki, Czecha biorącego udział w RedBull Air Race. Wtedy to właśnie doszło do pierwszego zakpienia sobie z fizyki.
Nie ma się w tym miejscu co rozpisywać, samolot pana Sonki obracał się z zawrotną prędkością we wszystkie strony, zawisał w powietrzu, latał tyłem i robił beczki. Kto chce to zrozumieć niech koniecznie obejrzy jakiś pokaz na You Tubie a najlepiej niech wybierze się na przyszłoroczny Piknik lub inne pokazy.

Po pokazie akrobacji i krótkiej przerwie na niebo wzbił się Boeing Stearman, czyli klasyk wśród klasyków. Piękna maszyna i to o dziwo w doskonałym stanie. A zaraz po niej pojawili się Jordańczycy z "Royal Jordanian Falcons", który również odznaczyli się nie lada poziomem.
W przerwach między pokazami nie było mowy o tym by na niebie było pusto, cały czas leniwie snuły się po nim szybowce, startowała poczta szybowcowa do Poznania i warczał rozklekotany Antek. 
Dookoła było mnóstwo stoisk z różnymi odpustowymi bajerami, stoiska sponsorów (szczególnie salonów samochodowych) oraz budy z piwem i jedzeniem. 
Z początku miałem obawy czy wszystko wypali bo rano miała miejsce dość solidna burza ale na szczęście przed rozpoczęciem pokazów wyszło słońce, które koniec końców zamieniło lotnisko w patelnię, nas w skwarki a samoloty w czarne kropki na zdjęciach (lotnisko jest tak usytuowane, że wszystkie samoloty jak na złość musiały latać pod słońce).

Więcej niestety nie mogę przekazać..czas naglił a "Piknik Lotniczy" nie był jedynym punktem, które trzeba było odwiedzić tego dnia :)
W każdym razie wszystkich szczerze zapraszam na tą imprezę, szczególnie dzieciatych, młodzież na pewno będzie zachwycona.

Strona z informacjami dotyczącymi Pikniku TUTAJ









Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Disqus Shortname

Comments system